Sesja narzeczeńska w górach – Fotograf ślubny Bieszczady
Spis treści:
ToggleZ Patrycją i Michałem bardzo długo umawialiśmy się na zrealizowanie ich sesji narzeczeńskiej w górach. Najpierw pandemia i obostrzenia, później ciągle pogoda nie dopisywała, aż w końcu się udało! Prognoza zapowiadała piękne słońce, ustaliliśmy dzień i godzinę wyjazdu na sesję!
Miejsce na sesję narzeczeńską
Pomysłów na miejsce na Ich sesję narzeczeńską mieliśmy kilka. Zaproponowaliśmy romantyczną szklarnię, kwitnący sad jabłkowy, miejsce widokowe z panoramą Tatr itp. Ostatecznie musieliśmy wybrać to miejsce, w którym pogoda będzie najkorzystniejsza. Padło na lokalizację u stóp Bieszczad. Sesja narzeczeńska w Bieszczadach brzmi świetnie!
Kiedy najlepiej wyjechać i zacząć sesję?
Dojazd z Jasła miał trwać prawie dwie godziny. Do tego czasu trzeba doliczyć dodatkowe minuty na ewentualne spóźnienia (ciekawostka: nie prowadzimy statystyk, ale strzelamy, że około 80% naszych par spóźnia się na sesję :D), postoje na toaletę, zakupy itp. Do tego dolicz czas na przebranie, właściwą część sesji oraz poprawki make-up’u, fryzury i voila! Z Patrycją i Michałem było to około 6 godzin.
Sesja narzeczeńska latem
Była końcówka czerwca, więc lato rozkręcało się na dobre, klimat wakacyjny już dawno włączony, spodziewaliśmy się lejącego żaru z nieba Po dotarciu na miejsce i wyjściu z samochodu totalnie zwątpiliśmy. Przez mocny wiatr odczuwalna temperatura to jakieś -10 stopni! Pomyślicie przesadzamy, ale serio było pewnie z 5 stopni maksymalnie! I ten bardzo mocny wiatr! Jako, że lato i wakacje, Patrycja i Michał nastawiali się na letnią sesję narzeczeńską, więc przygotowali Patrycja: letnią sukienkę i sandały, a Michał: krótkie spodenki! Byliśmy z Hubertem przekonani, że zrezygnują i przełożymy sesję na inny dzień! Ale zgodnie uznali, że skoro przejechaliśmy taki kawał drogi to spróbują. Będziemy robić przerwy w samochodzie na ogrzanie się i tak też się stało. Byli bardzo dzielni! Momentami wiatr był taki silny, że nas popychał! Niełatwym zadaniem było też ogarnąć włosy, ale wg nas to jedna z najbardziej romantycznych sesji, jakie zrobiliśmy.
Romantyczna sesja narzeczeńska
Uwielbiamy tę sesję! Ciągle do niej wracamy i odkrywamy nowe, kolejne gesty i spojrzenia. Sami zobaczcie na tą rozwianą sukienkę, ten rozwiany włos, te czułe uściski.. A zdjęcia mówią całą resztę.
Ta sesja pokazała nam, że takie ekstremalne warunki mogą nam dać cudowne i zaskakujące efekty. Bardzo lubimy tę sesję narzeczeńską, dlatego chętnie się nią z Wami podzielimy.
Najpiękniejsze kwiaty na sesję przygotowała dla nas Miód Malina.
A jeśli macie ochotę pooglądać więcej sesji narzeczeńskich lub poczytać więcej o zaletach wykonywania sesji narzeczeńskiej, jak się ubrać na sesję narzeczeńską, jakie miejsce wybrać na sesją narzeczeńską to zapraszamy!