Madzia i Piotrek – sesja narzeczeńska we Włoszech – Cinque Terre
Spis treści:
ToggleCzekaliśmy na moment, kiedy będziemy mogli pokazać Wam sesję z Madzią i Piotrkiem – sesja narzeczeńska we Włoszech. Pomimo, że łatwo nawiązujemy więź z naszymi Parami, to w tym przypadku nastąpiło coś wyjątkowego. Od pierwszej chwili poczuliśmy jakbyśmy znali się od wielu lat, takie automatyczne porozumienie. Co więcej? Ich pierwsza wiadomość do nas nie zawierała tekstu składającego się ze zlepku informacji. Specjalnie dla nas nagrali opowiadający o nich film w scenerii Placu Szczepańskiego, gdzie się poznaliśmy. Spojrzeliśmy na siebie porozumiewawczo i wiedzieliśmy – z tą Parą bardzo chcemy współpracować.
Sesja narzeczeńska we Włoszech
Madzia i Piotrek wymarzyli sobie sesję narzeczeńską we Włoszech. Miało być naturalnie, gorąco, pięknie wokoło i w tym wszystkim miała dziać się ich subtelna miłość. Czyli wszystko to, co uwielbiamy.
Nasz wspólny wyjazd był absolutnym spontanem, ale to jeden z wyjazdów, który właśnie dzięki tej spontaniczności pozostanie na długo w naszej pamięci.
Sesja narzeczeńska we Włoszech jest podzielona na trzy części – każda z nich odbyła się w innym miejscu. Najpierw udaliśmy się do Cinque Terre. Jest to park narodowy (notabene, dla nas jeden z piękniejszych, jaki widzieliśmy) składający się z pięciu nadmorskich miasteczek. Jednego dnia odwiedziliśmy wszystkie, co było pomysłem szalonym, ale jak zauważyliśmy później, spotkanie naszej czwórki co rusz owocowało szalonymi pomysłami. Kiedy dotarliśmy do pierwszego miasta postanowiliśmy się udać na dwugodzinny trekking po mocno górzystym terenie, ale Madzia nie miała ze sobą butów sportowych. Dla niej to był żaden problem – przeszła z nami cały dystans i ani na momencik nie zagubiła pogody ducha, ani razu nie zamarudziła! Byliśmy pod wielkim wrażeniem, bo my, pomimo posiadania na sobie odpowiedniego obuwia, mocno odczuliśmy ten spacer na swoich dolnych kończynach.
Cinque Terre jest piękne, ale trudne do fotografowania. Wszędzie znajduje się bardzo wielu turystów, co utrudnia pracę fotografa, ale też w pewien sposób wpływa na pozującą Parę, ponieważ cała aura zostaje obdarta z intymności. Na szczęście Hubert całkiem przypadkowo wypatrzył uroczą winnicę, która stała się tłem do kilku naszych ulubionych zdjęć z tego dnia.
Urokliwe miasteczko Sestri Levante
Kolejne dwie części sesji odbyły się już w Sestri Levante, czyli mieście, w którym mieszkaliśmy. Tutaj po prostu szliśmy przed siebie, odkrywając przeróżne zakamarki. Madzia i Piotrek zachowywali się naturalnie, a my wyłapywaliśmy ich gesty okraszone wyjątkowym włoskim krajobrazem. I w ten sposób „złapaliśmy” ich spojrzenia, uśmiechy, ale również tak prozaiczne, ale urokliwe rzeczy, jak ślady ich stóp na piasku.
Pomimo że z powodu dzielącej nas różnicy wieku, nazywamy Madzię i Piotrka „dzieciakami”, to wiele możemy się od nich nauczyć. Każdej parze życzymy tak dojrzałego podejścia do swojego związku i uczucia, pełnego akceptacji, tolerancji i szczerości.
Jeżeli czujecie niedosyt, zapraszamy do oglądnięcia innego naszego wpisu – Plener ślubny w Anglii
Wejdź również do naszego znajomego, który wykonał piękną sesję ślubną w Irlandii.
Ależ ciepłe kadry! Skutecznie zmobilizowaloscie mnie do rezerwacji wakacji – zgodzę się z Wami że słoneczna Italia będzie idealna! 🙂
[…] Oglądnijcie jeszcze gorącą włoską sesję w Cinqe Terra. […]